wtorek, 9 grudnia 2014

Idealna, sprytna i wybitna

Witam wszystkie zbłąkane owieczki.
Dzisiaj nie mam pomysłu na posta, a więc natchniona moją nową postacią o imieniu Mary napiszę o postaciach typu Mary Sue.
 Są to postaci, które są nie do pokonania, idealne, zwinne, szybkie, piękne, mądre, silne. Mają w sobie wszystko, co najlepsze. Po polsku Mary Sue jest zwana Marysią Zuzanną, ale ja i tak wolę używać określenia MS. Mary Sue to jest tak właściwie określenie dla żeńskiej postaci, dla męskiej jest Gary... Gary coś, nie pamiętam teraz, ale ja i tak używam określenia Mary xD
To określenie może również obejmować coś zupełnie przeciwnego. Postać aż do bólu negatywną, na przykład: matka dziewczynki zginęła zamordowana, ojciec pijak. Dziecko wychowywane, bite i dręczone. Bez przyjaciół, w późniejszych latach popadające w złe towarzystwo. Myślę, że już dostatecznie zobrazowałam taką MS xD
Nie przepadam za postaciami typu Marysi. Są jak dla mnie nudne i zbyt przewidywalne, chociaż przyznaję się, ja często takie tworzę, bo jakoś tak mi wychodzi. EFEKT UBOCZNY XD
Nie wiem, co jeszcze Wam napisać, to taki nudny pościk, bo nie wiedziałam, co w nim naskrobać tak właściwie. A tu link do artykułu z Wikipedii. w którym możecie poczytać nieco więcej o Mary Sue
<LINK> (z tego artykułu brałam troszku informacji jak widać :'D)
To chyba tyle. Papa.
~Verrena

wtorek, 25 listopada 2014

Idąc do szkoły wymyśliłam że...

...Że wyobraźnia jest jak plastelina. Tak, w tym poście napiszę, co ma plastelina do wyobraźni. Pewnie większość zgromadzonego tu ludu pomyślała po tym, że żeby ulepić coś z plasteliny, potrzebna jest wyobraźnia. Ale ja nie o tym. Ja dziś opooowiem Wam, co żem wydumała idąc do szkoły.
 Wyobraźnia jest jak plastelina. No bo... Wszystko, co sobie wyobrazimy, to tak, jakbyśmy lepili z plasteliny. Jak ktoś ma talent, to wyobrazi sobie konia na patyku i sześć mrówek, i cuda na kiju ogółem wszystko. Ale nie ma czegoś takiego, jak "talent". Ten kto ma więcej czasu, więcej trenuje, zazwyczaj jest lepszy od tego, co robi to... coś (xD) pierwszy raz. Trening czyni mistrza! Ale tu już odchodzę od tematu... Lecę do przykładów... Przyjaciela możemy sobie ulepić z plasteliny. Zrobić mu guzikowe oczy i ręce z zapałek. Jednak nigdy nie będzie się on równał z prawdziwym przyjacielem. To samo tyczy się przyjaciół z wyobraźni. Czemu mówię o plastelinie, skoro to samo można powiedzieć o glinie, kartce papieru i ołówku, i innych formach twórczości? Bo tak jakoś mi wygodnie. To było pierwsze, co mi wpadło do głowy po prostu xD
 Jeszcze jedno... Skoro plastelina ma tyle wspólnego z wyobraźnią, czemu wyobraźnia to wyobraźnia, a plastelina to plastelina?
Plastelina się skończy, wyobraźnia jest nieskończona. Szeroki, rozległy "Myśloświat", jak to mówię xD
Cza pamiętać - ani z plasteliny, ani z wyobraźni nigdy się nie wyrasta~
Verrena

wtorek, 4 listopada 2014

hiragana. Zabijcie mnie.

Wróciłam :3
Dzień dobry wieczór.
Nie wiem co ja tu robię. Jutro test z hiragany, a ja nic nie umiem. NIUUEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE :<<<
Eeee... Czym jest hiragana? To jeden z łatwiejszych alfabetów japońskich, który mam umieć jutro na test :<
To znaczy tam kilka znaków umiem, ale nie za dużo. Moje ulubione to "ki" i "tsu" <3

Ki
tsu

proste? Proste... Ja to robiłam na szybkiego i nie jest to za piękne, ale o to chodzi xD
 Będę musiała jak wrócę się ostro uczyć, a jeszcze wczoraj zaczęłam fajnego filma ("Niezgodna"), ale nie zdążyłam wczoraj skończyć i dziś chcę :3
Djobrja... Ja się stąd chyba powoli zmywam (o proszę, znowu rekordowo mało tekstu).
Dobranoc~

wtorek, 21 października 2014

NAJBARDZIEJ BEZSENSOWNY POST

Yo!
Dawno nas nie było, ale jesteeem!
W tym poście chciałam przedstawić moje ulubione... Moje (xD) OC (oryginal character), ale mi się nie chce xD zrobi się to kiedy indziej...
 Taka zmęczona, tak mnie oczy bolą, jeszcze mi muszka do oka dziś wleciała :'D
bidna ja... W ogóle wczoraj zostałam obudzona w środku nocy bo ponoć darłam się przez sen na cały dom. Śniło mi się że byłam sama w domu (jak zawsze wieczorem), i jakiś gościu wlazł do mojego ogródka i chodził mi po ogrodzie, to ja wyjrzałam przez okno i zaczęłam krzyczeć do niego że ma się wynosić stąd i mnie obudzili nagle, a ja nadal się darłam... No nie wiem jak to opisać, ale chyba wiadomo o co chodzi.
Potem jak udało mi się zasnąć śnił mi się... On: <LINK> (tak, ja robiłam obrazek :'D) i to był strasznie psychiczny sen... Bo on sam jest psychopatyczny ;___; (on ma na imię Syriusz, jest moim nowym OC).
Śnił mi się trzy noce pod rząd.. Czy to coś oznacza? xD
powinnam do sennika zajrzeć X'DD Łał, ile ja tych emotikon walę... Przepraszam, Veru tak bardzo uzależniona od emotek :3
 Dobra, co jaa tuu mogę jeszcze... tak sobie muzyki słucham (link :3) i siedzę... Nic ciekawego się praktycznie nie dzieje, ten post nie ma sensu, przepraszam, ale chciałam jakoś zapełnić pustkę... Może jak ktoś da mi dobrą motywację to będzie post o moich OC, ale na razie nie :3
ok, na koniec trzymajcie jeszcze taki mój rozjechany fan art, i mój obecny opis na gg:
"I hate everything about you,
Why do I love you?"

Tym samym kończę ten jakże bezsensowny post. Papatki! :3

wtorek, 30 września 2014

Pan Telefonik POLEGŁ

Siemanko
Mój telefonik.... Poległ... ALE JEST NADZIEJA! Można mu zrobić przeszczep, wtedy jeszcze przeżyje... Przeszczep szybki :'D 
Jak wrócę do domciu to wstawię fotkę tego biedaka...Jak operacja przeszczepu nie wyjdzie, to czujcie się zaproszeni na pogrzeb :'3
Nie wiem co jeszcze napisać...
Trzymajcie po prostu jeszcze na koniec slodziaśną fotę która mnie zaslodza *-*












Taki kałaj :33333333
Dobra, na koniec mój obecny opiseł na gg:
"You’re getting big
You’re wanting more
You’re hiding behind your plastic soul
Screaming out loud
Give me it now
I don’t have a doubt who’s in control
Who’s in control"
I to tyle - papapacie :3

wtorek, 23 września 2014

Kolejny post z serii - nie mam pomysłu, walę dużo obrazków, mało tekstu!

Tydzień nie było postów, po tygodniu wracam!
Już mi lepiej, powracam z pełną mocą w celu dokopania znajomym z gg!
Tsa, wiem, że nie wiadomo, o co chodzi, ale to nieważne.
Nie było mnie tydzień booooooooooooooooooooooooooooooooo.........
Bo trenowałam graficzenie :3 tak, bo ja biedna nie umiem graficzyć, znajomi z gg stwierdzili, że jestem sierotą, która uważa, że umie graficzyć, a nawet nie wie, z której strony piórko od tableta złapać, ale ja im pokażę! >:3 na razie nie robię większych postępów, ale myślę, że im więcej będę trenować tym będę.... A dokończcie sobie sami XD
Moje ostatnie prace:
(niepokolorowana katana, ale to moja wina, sorka)
Mam jeszcze trzeci, ale to potem dodam, bo go znaleźć nie mogę xP
Dobra... Na końcu postów postanowiłam dawać mój obecny opis na gg, a że często go zmieniam, to nie będzie raczej problemu...
Ekhem... Następny temat... Praktycznie to nie wiem, jaki może być następny temat xD 
No co.... Zaczęłam oglądać "Bleach"... Bardzo fajne anime, wciąga... Kupiłam se 9 tom mojej ulubionej mangi/anime - "Soul Eater", najnowsze "Otaku" (gazetka) oraz prezent dla brata (jakiś film xD) i jestem spłukana. Tak - kupiłam mangę (20 zł), gazetkę (10 zł) i film (30 zł) i już nie mam kasy... Dlaczego? Bo sprawiłam se tablet graficzny, czym chwalę się każdemu kogo napotkam na swej drodze <3
Obecny opis: "Spójrz w ciemność jak na sojusznika. Zobaczysz wówczas coś więcej..."
Dobra, to chyba tyle.
Ver żegna, i liczy że jeszcze tu wrócisz :3


wtorek, 16 września 2014

Veru nie ma o czym pisać posta więc ta notka nie ma sensu

Powitać~
Nie mam pomysła na posta więc posłuchacie sobie dziś mojej jakże bezsensownej gadaniny.
Więc.... Wpadło dziś kilka lepszych stopni... O gorszych mi jak na razie nic nie wiadomo.... Właśnie piszę ze znajomymi na gg... I jestem zła... Ale to już inna sprawa, więc nie będę tu pisać. Słucham muzyki... Ten post nie ma sensu, wiem, ale muszę coś wstawić, bo już mnie za włosy ciągną że nic nie piszę (jakoś przez wakacje nikt tu nie zaglądał :/ ).
 Chyba kończę tego posta, jak zaczynałam go pisać to jeszcze miałam ochotę i energię, ale źli i podli znajomi na gg mi ją odebrali... Epf... Jest ktoś na tym świecie kto mnie pocieszy a nie zdołuje bardziej? Dobra, kończę, bo pozarażacie się wszyscy ode mnie tą rozpaczą xD
 Papapapapapacie :3
~Veruś

wtorek, 9 września 2014

Veru się błaźni na YouTube

Doryyyyyyyyyyyyy~
witam w tym, nie dłuższym niż reszta, pościku, który tak jak cała reszta ma na celu pochwalić się moją aktywnością we wszystkich możliwych miejscach z internetów, oprócz tego bloga xD
dobrz, dobrz, już daję tego linka, żeby Was nie męczyć:
https://www.youtube.com/channel/UCz8PIpgQm-X_tqwExReVNoQ
to... Jest mój kanał na Youtube, zrobiony w celu zabicia nudów (nie, Veruś nie napisze posta na bloga żeby się nie nudzić, Veruś zabierze się za kolejną robotę, którą pewnie porzuci po kilku dniach bo jej się znudzi xD). Więc... Zawartość tego dziwnego miejsca jakim jest mój kanał na YT nie jest zachwycająca, i ja o tym dobrze wiem... Raczej robię to... Dla siebie, niż dla innych (to brzmi jakbym się pogrążała we własnym ego xD)
e......... A no i jeszcze na koniec taki tam link, bóg jeden wie o co, ale trzymajcie:
http://www.astrolabium.pl/astrologia/zodiak/znaki-zodiaku/255-lew
bo Verusiowy znak zodiaku to lewek, jak mnie ktoś zna to może porównać to co tam naskrobali ze mną, dla mnie to bardzo dobre dopasowanie ;D
~Verrena

sobota, 16 sierpnia 2014

jesteście tu jeszcze?!

Hej, jesteście tu jeszcze?!
 Bo jakoś żadnych komentarzy, nowych wyświetleń - nic! Smuteg... Nie ma Was tu... No trudno, to ja sobie dziś pojęcze - miałam dziś straaaaaaszny problem, mianowicie nie mogłam zalogować się na to konto. Próbowałam i w ogóle, myśle se - pewnie hasło złe wpisuje, no to dawaj - resetuje hasło, wpisuje nowe a tu mi wyskakuje że nadal nieprawdłowe... Eh... wyłączyłam i włączyłam telefon, wpisuje hasło i nareszcie mi się udało! A to nie przypadek, bo takie coś zdaża mi się już drugi raz... Gotuje se jajko na twardo, tak zmieniając temat, i mam chwilę wytchnienia żeby napisać posta, którego dawno tu nie było... Piszę to z telefonu, i może być w tym duuuużo błędów, ale za to wszystko przepraszam, potem poprawie. Chciałam Wam dać kolejnego linka jeszcze przed pójściem (jajko prawie gotowe xD) więc trzymcie:
7,5 krąg piekielny
Dobra, głodna jeste, nara!
~Verrena

wtorek, 5 sierpnia 2014

dzień dobry, dobry, bry

Bry, tu Veruś, wszyscy tu Szarusia znają i kochają? To znaczy kochają nie, bo ja Szarusia kocham, jest cała moja, nie dam, ale wracając.. Tu taki króciutki pościk mający na celu dać linka (poprawny polish xD).
trzymać, cieszyć michę i zaglądać jak się da najczęściej :3
Dobra to chyba wszystko na dzisiaj... Tak daje tego linka gdzie się tylko da xD
Ver żegna
~dobranoc

sobota, 2 sierpnia 2014

zajęcia na lato! ;3

Dobryyyy... Nudno mi... Tak bardzo nudno... A Wy jak spędzacie wolny czas w wakacje? Piszcie w komentarzach! A ja najlepsze zajęcie wybiorę i będę to robić przez wakacje xD tak Was wykorzystam xD dobra, mam nadzieje że mi coś fajnego podsuniecie - papatki :3
~Veeeee... r

wtorek, 8 lipca 2014

Ciepło.... Ciepło... Zimno :D

Dawno nie pisałam posta. Siadam przed komputerem. Mam otwarte pole do pisania, ale nic nie piszę. Tak ciepło. Nic mi się nie chce. Ciepło odmóżdża, nie wiem co mam pisać. Ciepło odbiera pomysły do pisania. Tak mi gorąco... Sięgam po zimny koktajl i... BOOM! Mam pomysł. Na takie gorące nie do wytrzymania, najlepszą możliwą rzeczą jest... Koktajl! Podam Wam dziś dwa proste pomysły jak szybko taki zrobić:
[BEZ CUKRU!]
Jeśli chcecie się ochłodzić, a słowo "koktajl" kojarzy się Wam z tonami cukru które się do tego wsypuje to mówię od razu NIE. Banany, mimo że może nie wyglądają, to same w sobie są dosyć słodkie, więc nie trzeba dodawać do koktajlu, na bazie tych owoców, cukru.
 Bez sokowirówek i innych tego typu rzeczy, również można przyrządzić sobie ten soczek, przy użyciu powiedzmy melaksera (ja tak robię). Do rzeczy: odmierzacie trzy czwarte szklanki mleka i wlewacie do garnka, czy czegoś innego, w czym Wam będzie łatwo miksować. Dodajecie jednego banana, oczywiście obranego, miksujecie i gotowe :D szybkie? Szybie. No i dobre. (powyższy "przepis" na jedną porcję)
Drugi który Wam polecam to koktajl truskawkowy. Robi się go dokładnie tak samo jak bananowy, dodajemy tylko około 8 - 10 truskawek i mamy. Problem z tym że jak ja raz zrobiłam, to było strasznie kwaśne :/
Możecie jak chcecie dodać cukru, albo jak wolicie, zdrowiej - bez cukru, na kwaśno, jak kto lubi xD
ja osobiście wolę bananowe :D
Naprawdę od siebie je polecam, bo to bardzo dobre rozwiązanie na upalne dni, oczywiście możecie próbować również z innymi owocami, ale ja najbardziej lubię te dwa (może kiedyś zrobię mieszankę? xD)
Odradzam robienie z pomarańczy, bo jest to potwornie gorzkie i ogółem nie wychodzi dobrze
~Verrena

wtorek, 24 czerwca 2014

Yeah, mam Wolf Soul

Mam Wolf Soul.... Normalnie zaciesz na pół dzielni. Może jak będziecie grzeczni to Wam pokarzę wszystkie moje postaci, ale na razie mam przy sobie tylko cztery screeny, więc tylko to będzie na dziś. Ekhem... To może powiem... Gra niezła, dla fanów wilków (sporo ich w internetch), ale na wstępie od razu mówię, że samemu nie ma sensu grać. Trza albo zebrać pakę krewnych i znajomych (przynajmniej jednego), żeby coś się zaczęło dziać.
No więc przejdźmy do screenów.
 To jedna z moich pierwszych postaci w grze.... Jak widać po napisie u góry jest to YellowTash.
no... I to znowu ona (tak, pod jej imieniem jest mój login, Dycha, a jak xD)
i w tym miejscu jeż jak znalazłam sobie watahę :D Em... Ten żółty, to je mój wilk, obok mnie Nat siedzi, a z tyłu Wika. Nasza "przynależność do watahy" polega na tym że po prostu razem gramy, atakujemy razem, łazimy razem i dzielimy się rzeczami.

Uwaga wilczki - na trzy-cztery robimy głupie miny xD moja najdziwniejsza chyba xD ten czwarty gościu to ja nie wiem kto to, ale po prostu zobaczył, jak ustawiamy się do wspólnej foty, to stanął obok i chciał z nami, a jako że ma ładną aurę, to mu pozwoliłyśmy. A co to aura? To takie coś np. to zielone, co mam na łapie :D
Ja z naszej mini watahy jako jedyna mam aurę, ale teraz naszym celem jest zdobycie takiej dla wszystkich. diobra, to chyba tyle na dziś dzień, 
Verrena żegna! xD

środa, 18 czerwca 2014

Description

siem! ostatnio zwróciłam uwagę na ciekawe opisy moich znajomych na gg :D
podam Wam teraz wszystkie opisy moich znajomych na gg i na koniec mój. Piszcie w komentarzach który najlepszy :D
~ "Zniszczyłeś mi życie, a teraz się śmiejesz"
~ <brak opisu>
~ "You are dead"
~ "masz tu dziecko żyletki na drogę. W pudełku kanapki z drutem kolczastym, a do popicia trutkę na        szczury, zginiesz i spłoniesz tak jak lubisz"
~ "Nightmare Queen"
~ "Każdy dzień przybliża nas do śmierci... w każdej sekundzie jest 50% że umrzemy... dlatego nie można się powstrzymywać! Trzeba mówić to co się chce od razu... wiec pamiętajcie mówcie od razu...od razu przedstawiajcie swoje uczucia!"
~ "Kocham cię... *-* Hahahaha,to już przeszłość c:"
~ <brak opisu>
~ <brak opisu>
~ "sweet piesek"
~ <brak opisu>
~ "Yay, sweet rysianki żądzą!"
~ " "Why does it rain, rain, rain down on Utopia?
       Why does it have to kill the ideal of who we are?
       Why does it rain, rain, rain down on Utopia?
       How will the lights die down, telling us who we are?" Utopia - Within Temptation"
~ "bądź twardy jak żelki z biedronki!"
~ <brak opisu>
~ "Piękna! Śliczna! Idealna! Dla ciebie kotku nieosiągalna!"
~ " "Jam jest ten, który zamieszkał w Kainie. Jam jest ten, który zamieszkał w Nero. A jam ten, który zamieszkał w Judaszu. Jestem Legion. Jam jest Belial. A ja Lucyfer" "
~ "Jestę Herbatoholikię <33"
~ <brak opisu>
~ "hide and seek"
~ "ciekawe jak to jest żyć z mózgiem"
~ "Hello ~"
~ <brak opisu>
~ "Oddalam się w cień mojej zagilbistości"
~ <brak opisu>
~ <brak opisu>
~ "Scynth wali takie piękne teksty jak Blue jest w pobliżu <3"
~ "tak było, tak jest, mięciutkie wilczki, są THE BEST"
i teraz mój obecny opis:
~ "w pełni zdrowa dusza, rośnie w zdrowym ciele i umyśle"
który najlepszy?
To chyba tyle na dziś - narasyyyyyyyyyyyyyyyyyyy :D
~ Verena

wtorek, 17 czerwca 2014

Wie ktoś cośkolwiek na temat Wolf Soul?

Sieeeeeeeem :D
Verrenka swoim zwyczajem znalazła sobie kolejną grę o wilckach :D
Kto mnie zna, ten wie, że nie lubię grać w gry, ale takie typu WQ to uwielbiam! A więc... wie coś ktoś na temat Wolf Soul? Bo ja to pobrałam, ale wynikło, że google mi to zablokowało, bo ponoć wirus jest, a widziałam, że wiele osób to ma ;-;
Mam zignorować to ostrzeżenie i pobrać? Jest ktoś, kto mi wytłumaczy tę grę? Z góry dziękuję i ja jak to ja teraz zamierzam naciapać foci.
 




tylko tyle udało mi się na szybkiego znaleźć ;-;
To tyle... Naraaaaaaasy <3
~Verrena

niedziela, 1 czerwca 2014

Wolf's Rain 2 Ever Stray (cz. 1)

Muzyka 1
- Nie ma mowy, by takie miejsce, jak "Raj" gdziekolwiek istniało. Nie ma nic na końcu świata. Nieważne, jak daleko się pójdzie... te same ścieżki będą ciągnęły się nadal. Pomimo tego... Dlaczego zawsze daję się dopaść temu pragnieniu...? Słyszę... Słyszę kogoś... Słyszę kogoś wzywającego... "Podążaj do Raju!"
-------------------------------
Czarnowłosy chłopak siedział na hotelowym łóżku przeżuwając powoli w zamyśleniu zimnego hot-doga. Pierwsza lepsza osoba, podeszłaby do panelu kuchennego pokoju, otworzyła mikrofalówkę i nastawiła owiniętą w bułkę parówkę na pół minuty, jednak Kiba, tak bowiem miał na imię chłopak o kruczoczarnych włosach i lazurowych oczach, już wczorajszego dnia przekonał się, że kuchenka mikrofalowa jest po prostu zepsuta. Tak więc był skazany na zimne jedzenie. Tak czy tak nie lubił tego typu fast food'ów. Z zamyślenia wyrwały go krzyki dobiegające z balkonu, należącego do któregoś z sąsiednich pokoi. Czarnowłosy wyjrzał leniwie przez okno i wzdrygnął się. Na barierce od balkonu, trzy pokoje dalej, chwiejąc się niebezpiecznie stał miedzianorudy chłopak. Nagle odwrócił do kogoś, kto musiał być w środku pokoju, do którego należał balkon, uśmiechnął się, pomachał na pożegnanie i...

- co za idiota... - mruknął spożywca hot-doga, patrząc na spadającego ze śmiechem rudzielca. Upadł gładko na nogi i zamiast z chrupotem i bryzgiem krwi upaść martwy, chłopak pobiegł ile sił w nogach (albo może łapach) krzycząc na całe gardło:
- yohoooo! Po chwili na korytarzu hotelowym dał się słyszeć tupot ciężkich butów oraz skrzyp starych schodów, po których właściciele wyżej wspomnianego obuwia, zbiegali jak się dało najszybciej, klnąc przy tym siarczyście. Na chwilę zrobiło się cicho, a po około minucie czarnowłosy wychylający się z balkonu mógł zaobserwować, jak z budynku wylewa się masa ludzi w czarnych uniformach z wielkimi napisami "ochrona" na każdym z nich. Nie minęło dużo czasu, a cały ten dziwny orszak znikł z zasięgu wzroku Kiby, który marszcząc czoło wszedł do pokoju, wciąż rozmyślając nad głupotą rudego.
---------------------
Niski chłopak ubrany w dres szedł powoli ulicą pogwizdując beztrosko. Wsadził ręce do kieszeni, obficie wypchanych papierkami. Chłopak mógł mieć może 15-16 lat. Zatrzymał się nagle pod murem i zagwizdał z uznaniem przyglądając się kartce, która głosiła że za złapanie niejakiego "Tsume'ego" przywódcy gangu złodziei i... Rudy nie czytał dalej. Zerwał kartkę i z poirytowaniem zmiął papier w ręce, po czym rzucił zdewastowane ogłoszenie pod siebie.
- Trzeba być bardziej ostrożnym... jeszcze trochę i Darcia będzie znowu próbował na nas polować... Pierdzieleni arystokraci - młodzieniec splunął - co mi dzisiaj odbiło? Skoczenie z balkonu z piątego piętra? Pewnie już ostrzą sobie na mnie zęby... - powiedział i odszedł od muru, do którego jeszcze przed chwilą, przyczepiona była informacja.
-----------------------------------
Zwierzę szło powoli ścieżką parku i co rusz przechodził obok niego jakiś człowiek, mały szczeniak unosił z nadzieją łeb i spoglądał nań wielkimi, smutnymi oczami, przepełnionymi jednocześnie zarówno rozpaczą, jak i nadzieją. Jednak żaden dwunogi potwór nie raczył zwrócić nań uwagi, więc szwendał się zmarznięty i głodny. Nagle do parku wparowała grupka rozwrzeszczanych trzynasto- może czternasto- czy piętnastoletnich chłopaków. Najstarszy, widać przywódca, natychmiast spostrzegł szczeniaka i złapał za kamień. Zwierzę odwróciło się i w tym samym momencie oberwało kamieniem, co spowodowało to, że słaby szczeniak zatoczył się w towarzystwie salwy śmiechu i ku radości młodzieńców upadł na ziemię. Już chciał wstać, by zbiec, jednak w jego bok uderzył kolejny kamień, ponownie pokładając biedne wystraszone zwierzę. Tym razem po kolejny pocisk schylił się pryszczaty przydupas dowódcy. Szczeniak zapiszczał błagalnie, jednak widząc wredny uśmiech na pryszczatej twarzy, zwierzak zamknął oczy, wiedząc, że już nie da rady uciec. Jednak przeszywający ból pozbawiający przytomności nie nastąpił. Zwierzak otworzył ślepia. Stała nad nim ciemnowłosa dziewczynka osłaniając go własnym ciałem.
- Psestańcie! Nie męccie tego piesia! - powiedziała sepleniąc mała, jednak jej okrzyk wywołał jedynie salwę śmiechu. Nagle zza drzewa wyjrzał szarowłosy, w ciemnych okularach, podartej skórzanej kurtce i z kolczykami w kształcie agrafek mężczyzna. Jednym słowem ktoś,kto ubiera się mocno "cool". Zaklął i spojrzał złotymi
oczyma zza okularów.
- Moegi! Co ja ci mówiłem! - skarcił dziewczynkę. Grupa nastolatków rozpierzchła się, gdy tylko spostrzegła dorosłego. Dziewczynka spojrzała na niego przepraszająco i powiedziała piskliwym głośnem:
- Nee, bracisku... ale... piesek... - mężczyzna mruknął coś i odwrócił się.
- Wracamy do domu... A kundla... możesz wziąć ze sobą - dziewczynka roześmiała się, podbiegła do swojego przybranego brata i objęła go mocno, po czym przytuliła szczeniaka i powiedziała:
- Mogę cię zatrzymać! Mogę! Jak masz na imię? - zapytała drapiąc go za uchem, a brązowy szczeniak bez namysłu oparł pysk o jej ramię i szepnął jej na ucho:
-Toboe
-----------------------------------------
- Nee, Moegi, pobiegnij do Rass'a i powiedz mu, że jak jeszcze raz spróbuje schrzanić wypad, to głowę mu oberwę i na pal nabiję.
- Robi się! - dziewczynka zasalutowała niezdarnie lewą ręką. - Chodź Toboe!
- Nie, szczeniak zostaje. Pójdź sama
- Ale....
- Widzisz przecież, jaki jest zmęczony. Zaprowadzę go do domu. Zmykaj - powiedział złotooki głosem nieznoszącym sprzeciwu, a mała pomachała mu na pożegnanie, rzucając ostatnie spojrzenie szczeniakowi i pobiegła. Mężczyzna ubrany w czarną kurtkę zmarszczył brwi, gdy tylko ta znikła mu z oczu.
- Co ty tutaj robisz? Jak Darcia dowie się, że wilki nie zostały wybite... ba! Że są w mieście! Spieprzaj stąd... nie potrzebujemy kłopotów - szarowłosy nie patrzył już na brązowego szczeniaka, ale na może jedenastoletniego chłopca.
- Jesteś....?! Miło mi poznać.. pierwszy raz widzę innego... Jesteś Tsume, prawda? - młody wilk gadał jak najęty, jednak wysoki mężczyzna przerwał mu:
- Zamknij się! Nienawidzę takich, jak ty... bawiących się w "watahy"... Po prostu zwiewaj, mówiłem, nie chcę mieć przez ciebie kłopotów.
- Już masz! Wywiesili za tobą list goń...
- To głupi ludzie!
- Nie! To na pewno arystokracja!
- Darcie nie obchodzą jacyś randomowi złodzieje... - Tsume usłyszał wołanie dziewczynki, więc urwał. Toboe wrócił do formy wilka i zamachał radośnie ogonkiem na widok małej.
- Pan Rass powiedzial ze bracisek jest pies bity i krzywoksięzcca cy coś takiego i ze nie zamieza więcej dla braciszka placować, ze pośle gliny i....
- Rozumiem - przerwał jej szarowłosy, siląc się na spokój - dobrze się spisałaś, Moegi.
----------------------------------------------------------------
Tak, wiem że to strasznie niezrozumiałe, że ciężko się to czyta, że coś tam.... Przepraszam za błędy.
Jakieś pytania? Komentuj! Pozwoliłam sobie dodać jeszcze muzykę, piszcie czy Wam to pasuje, czy w następnych postach już jej nie dodawać. Starałam się, żeby była dopasowana, ale chyba mi nie zbyt wyszło.
~Verrena

piątek, 16 maja 2014

yhyhyhy

Ja tutaj przylazłam tylko po to, żeby powiedzieć, że jestem w Rumunii, dostałam nowy telefon (kolejny, w tym tygodniu to mój trzeci, ostatnio często zmieniam telefony) i okazało się że działa tu blogger! W sensie mogę pisać posty normalnie, bo na tamtych fonach pole do pisania mi się nie otwierało... No nieważne. Pisze tego posta na próbę... Dzisiaj wracam, więc jutro postaram się napisać kontynuację notki na temat polskiego fandomu M&A. Oraz chcę Wam ogłosić, że zamierzam się zabrać za krótki fanfick. Nie chce mi się tworzyć koleeeejnego bloga, więc tu wstawię (mogłabym wstawić na niedokończone opowieści, ale tamten blog chyba po prostu zamknę, Szarik mnie tam stresuje xD). Ekhem... I co myślicie o moim zakręconym pomyśle? Jak znam moje lenistwo i słomiany zapał do wszystkiego, to urwę to gdzieś w połowie. No trudno. Piszcie co myślicie. A i Fanfick ma być z Wolf's Rain, a jak dobrze pójdzie, uda mi się skończyć to jeszcze przed utratą zapłonu, i jak oczywiście będziecie chcieli to naskrobię Wam coś z Soul Eater'a. Cieszycie michy? No ja myślę!
To tyle, na razie, papacie
~Verrena ♡

czwartek, 8 maja 2014

Czekolada... Czekolada i anime... Tak... Jest dobrze... Jest chaotycznie... I do tego post... Podsumowując - Czekoladowy post, bardzo chaotyczny z nutką anime.... Nawet dosyć wyraźną nutką

Oh, tak, baaaaaardzo chaotyczny post. Ale jako że chaotyczny to wicie co? Czerwony! Albo nie... Różowy! Taki... Taki tęczowy odcień różowego... No nie ważne! Ruszamy z pościkiem!
takiego tam kota narysiałam... Nie jest on ani czerwony, ani różowy, ale biały.. (a może szary..?)
Fajny nie? 
Teraz tak... Kurcze czuję się jak idiotka jak to piszę... No, ale jak już mówiłam, ma być na wesoło bo mam meeeeeeega giga zaciesz. Z czego? Z wszystkiego XD
Jakbym miała coś polecić... Polecam anime! Soul Eater... Ale też polecam książkę.... Klan Wilczycy... I film... Ale ostatnio nie oglądałam żadnego dobrego filmy więc nie wiem co bym mogła Wam polecić.... O czym tam jeszcze Wam napisać? Chciałam żeby tu było dużo foci... To może inaczej... 
"Czeszer"? Co Wy na piękny, psychiczny uśmiech? Ładne oczy ma... Może mu zaśpiewamy? "Ładne oczy masz, komu je dasz... Takie ładne oczy, takie ładne oczy...." kto to zna? XD
Dobra, zastawmy "Czeszera" i jedziemy dalej:
Pikachu...+ Pocky... = KAWAII! Jedliście pocky? Ja jadłam.. A takie tam japońskie dobra...
jak już jesteśmy w temacie psychicznych uśmiechów... On.... Jest piękny... Przecudny... <3
a tak rysowałam w wieku lat 11... Tak mi się wydaje... Możecie se porównać 
a to? A to takie coś... Nie udane coś o imieniu Vega... Kurcze, z minuty na minutę ten post traci chaotyczność... Ma być wesoło... To musimy się nieco rozkręcić
tera trochę foci bez ładu ni składu:




dobra koniec tego randomuu. To losowe zdjęcia z mojego komputera... Ładnie nie? Które najlepsze?
To chyba tyle...
Na tęczowo żegna Was 
~Verrusia <333

piątek, 2 maja 2014

Groch z Kapustą czyli polski fandom na konwentach (Cz. 1)

Post napisany został na podstawie artykułu z magazynu "Otaku", jednak nie jest to dokładna kopia. Tekst napisany został dla fanów M&A.
Istnieje wiele jasnych stron polskiego fandomu, jednak dzisiaj napiszemy nieco nieprzyjemniejszy post. Wiele osób ma aktywny udział w naszym "światku", oraz zachęca do prowadzenia własnych paneli oraz konkursów (na konwentach). Oczywiście nikt nie zaczyna z najwyższej skoczni, nie każdy jest urodzonym mówcą i potrafi już podczas swojego pierwszego występu opanować tremę. Tak, stosujmy taryfę ulgową dla debiutantów. Ale nie dla ignorantów. Na przykład pewien tragicznie prowadzony panel na Pyrkonie, poświęcony polskim wydawnictwom mangowym. Prowadzący non stop mylił fakty, nie potrafił prawidłowo wskazać, jak poszczególne wydawnictwa się nazywają, jak długo działają, a nawet - co wydają, zaś całość tematu który dałoby się i w trzech godzinach spokojnie zamknąć, wyczerpał po 40 minutach. Ta żenada (sygnowana przez PZTA - pozdrawiam...) odbyła się, co gorsza, przy obecności paru wydawnictw. Nie wymagam mistrzostwa oratorskiego  - ale jeśli człowiek się za coś bierze, to wypadałoby mieć o temacie jakiekolwiek pojęcie. Warto też zadbać o własny, twórczy wkład. Raz, na ANiMAcon w Złotowie prowadzący panel o wampirach, trzy czwarte czasu poświęcił na... Wyświetlaniu fragmentów anime.
 Wspominając przy różnych okazjach o konwentowych kradzieżach, zaznacza się że jest to zjawisko marginalne. Do historii fandomu przeszły co prawda tak epickie wydarzenia, jak kradzież 10 kilogramów cukru na pierniCON Game Convention, czy bezczelne wyniesienie kolumny głośnikowej z jednego z krakowskich konwentów. To jednak przeszłość. Bardzo łatwo jest usłyszeć od byle jakiej osoby na konwencie że skradziono jej, powiedzmy, portfel ze wszystkimi pieniędzmi i dokumentami, który ta osoba zostawiła w torbie w sleeping roomie, ale to tylko świadczy o wielkiej nieostrożności właściciela. Kradzieże nie są u nas (w porównaniu z ogólnopolską skalą) wielkim problemem, ale to okazja czyni złodzieja. Jeśli zostawiacie wypchany portfel, albo najnowszy model smartfona na wierzchu i odchodzicie w siną dal, to do prawdy, do siebie miejcie pretensje, że zmieniły właściciela.

CDN
~Verrena